J. Mackiewicz, B. Toporska, P. Jankowski „Listy”

Listy Józefa Mackiewicza, jego żony Barbary Toporskiej oraz Pawła Jankowskiego – dyrektora Kancelarii Cywilnej Prezydenta RP na Uchodźstwie – był bliskim przyjacielem obojga pisarzy. Opracowała i przypisami opatrzyła Nina Karsov.

„Dzieciństwo łączyło nas tylko kocimi łbami pobliskich ulic. Nie było wtedy innych jezdni. A nie znaliśmy się jeszcze. Co niedzielę matka prowadziła nas na „sumę” do kościoła Misjonarzy, gdzie zasiadaliśmy (wstawali i klęczeli) w ławkach prezbiterium. – „Dominus vobiscum…” – odwracał od ołtarza twarz surową, jak z brązu wyciętą, ks. Songin, jeden z tych, jakich mało się już widuje wśród nieugiętych ludzi świata, jeżeli gdzie jeszcze są. Pawełek służył mu do mszy.

Tu się właściwie zaczyna opowieść, bo Pawełek był synem kościelnego czy zakrystiana w tym biało-barokowym kościele: urodził się w tzw. murach pomisjonarskich. Wilno leżało na wzgórzach. My schodziliśmy do kościoła w dół, aż do ulicy Subocz, wówczas „Sierockiej” (był jakiś sierociniec w pobliżu). Ale z drugiej strony, za kościołem, pochyłość spadała dalej ogrodami pomisjonarskimi, chyba aż po rzekę Wilenkę. Widok stąd… mój ty Boże. Kiedyś, po upływie pół wieku, wyleciałem z Londynu o świcie na kontynent, i słońce, które wstało zapewne aż znad Norwegii, oświeciło nas z lewego boku, nad morzem, towarzyszyło do Belgii. Było coś zachwycającego, pamiętam, na wysokości dziewięciu tysięcy metrów widzieć lądy i morza w tym wczesnym oświetleniu. Napisałem o tym do Pawełka. A on mi odpisał, że dla niego najpiękniejszy widok na świecie był wiosną, z góry ponad rozkwitłe ogrody misjonarskie, gdy słońce padało od ulicy Bakszta, aż hen na drugą stronę, na domy i drzewa Zarzecza… Ja ten jego opis szczegółowy ukradłem i umieściłem w jednej z moich powieści”. 

(Józef Mackiewicz, Frazy ze scenariusza: „Mój przyjaciel Pawełek”)

“Matko Litwo. Ciebie moje wiersze

nie ucieszą. Krew i gniew przypomną.

[…]

Nad rzekami Babilonu

tameśmy majaczyli dziecinne sady, sosny

tameśmy siedzieli i płakali

wypominając niebieski Niemen

wypominając Wilię i Dźwinę…

To nic.

To dużo.

To wszystko”.

(Barbara Toporska, Dialog (fragment) z tomu Athene noctua)

Udostępnij: