Towarzystwo Józefa Mackiewicza na emigracji

Józef Mackiewicz na emigracji miał dość liczne grono przyjaciół, na których mógł liczyć w trudnych chwilach a nawet nie wykluczając pomocy materialnej.  W Monachium Barbara i Józef Mackiewicz przez wiele dziesięcioleci przyjaźnili się z pracownikami Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa: Wanda Stankowska, Kazimierz Zamorski wraz z…

Józef Mackiewicz na emigracji miał dość liczne grono przyjaciół, na których mógł liczyć w trudnych chwilach a nawet nie wykluczając pomocy materialnej. 

W Monachium Barbara i Józef Mackiewicz przez wiele dziesięcioleci przyjaźnili się z pracownikami Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa: Wanda Stankowska, Kazimierz Zamorski wraz z żoną Urszulą, Wiktor Trościanko z żoną Wiwą, a w Londynie do grona przyjaciół Mackiewiczów należał Mieczysław Grydziewski i Michał Chmielowiec. Politycznie najbliższe Mackiewiczowi było środowisko londyńskie związane z rządem na uchodźstwie i potrzymujące opozycyjność wobec władz Polski komunistycznej. Do końca życia pisarz utrzymywał kontakty z rodziną w Polsce i na Litwie. 

Dośc niejednoznacznie była traktowana osobowość Józefa Mackiewicza, jedni nazywali go dziwakiem, który nic nie rozumie. Jedni podziwiali go wielki talent, ale odrzucali go, jako człowieka. Zygmunt Hertz z zachwytem pisał o reportażu Ponary. Baza, ale autora nazywał: obłąkanym facetem, tępym i nic nierozumiejącym. Z kolei Stefania Kossowska pisała o wielkim talęcie, który w Drodze donikąd łączy „cudowną umiejętność potpatrzenia natury” z „przejmującym opisem okupacji sowieckiej na Wileńszczyźnie. Jednocześnie uznawając Mackiewicza za najbardziej kontrowersyjnego pisarza we współczesnej literaturze polskiej, którym owładnęła „publicystyczna namiętność”. Według Kazimierza Mociąga, do takiego dystansu przyczyniała się konsenkwencja pisarza w traktowaniu osób sytuujących się zdecydowanie po przeciwnej stronie „Barykady” politycznej. W takim wypadku Mackiewicz urazy nie darował co przykładem jest  stosunki z bratem – nahle i radykalnie zerwane, gdy Stanisław Cat-Mackiewicz  w 1956 roku, postanowił wrócić do kraju,  co oznaczało dla Józefa Mackiewicza za zdradę. 

Józef Mackiewicz najlepiej czuł się w towarzystwie mające podobne doświadczenia życiowe. Jan Bogatko gdy brał wywiad u Mackiewicza, po latach wspomina: „Zwracam się do pisarza z pierwszym pytaniem, chwila milczenia i pada  krótka odpowiedź: – Tak. Troche mnie to zmieszało, ale nie zbiło z pantyłyk. Rzucam następnie z długiej listy pytań. (…) Znowu chwila milczenia i odpowiedź nie dłuższa od poprzedniej:- Nie. (…) Pomyślałem. Co ja źle robie, dlaczego on nie chce ze mną rozmawiać? (…) Wyłączyłem mikrofon i rozgłądając się po pokoju, podniosłem szklankę do ust. – Nalewka?- spytałem pokazując wzrokiem butelki stojące na jednej z półek ściennego regału.  – czyżby smorodina (czarna porzeczka)? –Tak.- Jak Pan na to wpadł? Zwrócił się do mnie Mackiewicz. – Mam wileńskie koneksje rodzinne – parłem do przodu – a smorodinówkę znam z rodzinnego domu. Po tych słowach usztywnienie pisarza znikło, Mackiewicz otworzył się i mógł opowiadać o sobie. Z kolei inny rozmówca Mackiewicza Stanisław Wujastyk, wspomina, że dobrze im się rozmawiało, gdyż ich łączyła wspólna przeszłość wileńska oraz pasja ornitologiczna.

Jydynym najwierniejszym towarzyszem dla Mackiewicza była jego żona Barbara Toporska, która wyrzekała się własnych wygód, poświęcając siebie dla męża – aby on mógł pisać. 

Źródło: 

Kazimierz Mociąg – Sam jeden Józef Mackiewicz – pisarz i publicysta, Warszawa 2021.

Katarzyna Pieczuro - Mažeikienė

Udostępnij:

Dołącz do newslettera!

Szanujemy Twoją prywatność. Wysyłamy tylko treści, które sami uważamy za wartościowe, w rozsądnych odstępach czasowych.
Akceptuję regulamin oraz politykę prywatności serwisu.