„Nie dzielić, dążyć do jedności”. Kościół a komunizm

Józef Mackiewicz napisał wiele powieści, opowiadań, artykułów. Pisał też o Kościele w kontekście komunizmu. W 1972 roku ukazała się książka „W cieniu krzyża”, a w 1975 „Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy”. W obydwu analizował politykę Kościoła katolickiego wobec komunizmu.  Stolica Apostolska w XX w. wybrała politykę…

Józef Mackiewicz napisał wiele powieści, opowiadań, artykułów. Pisał też o Kościele w kontekście komunizmu. W 1972 roku ukazała się książka „W cieniu krzyża”, a w 1975 „Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy”. W obydwu analizował politykę Kościoła katolickiego wobec komunizmu. 

Stolica Apostolska w XX w. wybrała politykę nieprzeciwstawiania się komunizmowi. Papież Jan XXIII streścił sens wschodniej polityki Watykanu słowami: „Nie możemy drażnić bestii”.  Milionom katolików żyjących pod panowaniem komunizmu i cierpiącym prześladowania za wiarę nie wróżyło to niczego dobrego. 

Swoją bezczynność wobec ateistycznej działalności komunizmu Watykan nazwał dążeniem do pokoju, gdyż walki o wiernych w państwach socjalistycznych doprowadziłyby do przelewu krwi i konfliktów. Józef Mackiewicz, zdecydowany antykomunista, jako pierwszy pisze o tym, jak Kościół kosztem własnego spokoju ignoruje krzywdę czynioną katolikom.

Papież Jan XXIII 10 września 1961 roku wystosował orędzie wzywające do pokojowego rozwiązania kryzysu berlińskiego, gdy w centrum podzielonego murem miasta naprzeciw siebie stanęły amerykańskie i radzieckie czołgi. Jeszcze większe znaczenie miał papieski apel o pokojowe rozwiązanie konfliktu w czasie kryzysu kubańskiego w październiku 1962 roku. Dzięki tego rodzaju inicjatywom Moskwa zaczęła postrzegać Stolicę Apostolską nie jako jedną ze stron konfliktu, lecz jako mediatora przemawiającego wyłącznie w interesie ludzkości, wzywającego do pokojowych rozwiązań w sytuacjach konfliktu, które mogą prowadzić do wybuchu wojny nuklearnej.  Nikita Chruszczow wystąpił wówczas z inicjatywą nawiązania bezpośrednich rozmów z Watykanem.  Dwa miesiące później ambasador sowiecki wręczył nuncjuszowi papieskiemu pismo, w którym składał życzenia papieżowi z okazji 80-lecia. Po raz pierwszy szef międzynarodowego komunizmu składał gratulacje papieżowi. Nic dziwnego, że zapanował duży optymizm co do ocieplenia relacji Watykanu z wodzami socjalizmu.

Sobór Watykański II na nowo zdefiniował miejsce Kościoła we współczesnym świecie.  W żadnym spośród dokumentów soborowych słowo „komunizm” jednak nie pada. Związek Sowiecki znajdował się wówczas u szczytu swej militarnej i politycznej potęgi. Bezlitośnie zwalczał religię u siebie i na terytoriach państw satelickich w Europie Wschodniej oraz w Azji. Wobec tego dyskusja o potrzebie osądzenia komunizmu wydawała się potrzebna. W przerwie obrad Soboru dwudziestu sześciu biskupów udało się do Niemiec, aby na własne oczy zobaczyć Mur Berliński, czyli setki kilometrów drutu kolczastego wzmocnionych minami, oddzielający świat komunistyczny od reszty świata. Papież Paweł VI nie zalecał mówić głośno o wrażeniach z wycieczki, podkreślając, że jednym z głównych celów jest „Nie dzielić, lecz dążyć do jedności”. Nie ulega wątpliwości, że środowiska Ojców soborowych, a zwłaszcza doradców Pawła VI, nie chciały, aby Sobór kategorycznie potępił komunizm. W centrum działania Kościoła znalazł się dialog, a nie potępienie. 

W tym samym okresie, w Rzymie przebywał metropolita Nikodem, z instrukcjami z Moskwy. Złożył kwiaty na grobie Jana XXIII i miał audiencję u Pawła VI. Po spotkaniu Nikodem oświadczył, że istnieją chęci do nawiązania współpracy kościoła katolickiego i prawosławnego. Co ciekawe, chwila później nadeszły wieści z Moskwy o nowej fali antyreligijnych represji w Sowietach. Jak pisze Mackiewicz, metropolita Nikodem, zaprzeczył temu, mówiąc, że jest to tylko propaganda, „wolna dyskusja” na temat religijności. Oznajmił, że nie ma w Sowietach absolutnie żadnego prześladowania religijnego. Papieżowi takie oświadczenie było wystarczające, aby nie burzyć świeżo powstałej współpracy.

Mackiewicz z przykrością pisał, że Watykan z zasady miał bronić swych wiernych, którzy cierpieli w państwach socjalistycznych, jednak Kościół nie potępiał komunizmu w imię dobrych relacji. Jak wyjaśnia Józef Mackiewicz, światowi politycy wychodzili z założenia, „że w każdym bądź wypadku Sowiety stanowią mniejsze zło, i mniejsze niebezpieczeństwo stanowić będą po wojnie, niż ewentualna dyktatura hitlerowska”. Stąd Watykan wybiera politykę jedności z swym ideowym przeciwnikiem.

Źródła:

1. Andrzej Grajewski „Nie drażnić bestii”. Konsekwentny unik Soboru

2. „W cieniu krzyża” Józef Mackiewicz 1972

3. „Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy” Józef Mackiewicz 1975

4. http://retropress.pl/wiadomosci/bolszewizm-i-watykan/

Magdalena Bartoszewicz

Udostępnij:

Dołącz do newslettera!

Szanujemy Twoją prywatność. Wysyłamy tylko treści, które sami uważamy za wartościowe, w rozsądnych odstępach czasowych.
Akceptuję regulamin oraz politykę prywatności serwisu.