Zawsze musi być ostatni wywiad. Życie człowieka nie jest wieczne i każdy to rozumie, szczególnie staje się to oczywiste u kresu życia. Sprzyja to też szerszym refleksjom czy chociażby głębszemu spojrzeniu na rzeczywistość. Jak więc wyglądał ostatni wywiad Józefa Mackiewicza?
Pierwszym pytaniem, jakie dziennikarz, w tym przypadku Jacek Żuralski (Marek Nowicki) zadaje Józefowi Mackiewiczowi, jest pytanie o stan zdrowia. Pisarz podkreśla, że jest fatalny, i uważa to za „przywilej” jego wieku – nic dziwnego, w 1984 roku miał już ponad 80 lat.
Kolejne pytanie dotyczy nakładu książek, języków, w jakich się ukazały. Mackiewicz na to pytanie odpowiada wyczerpująco, co ciekawe, zaznacza od siebie, dlaczego nie zostały one bestsellerami: „Pacyfizm, wiara w „dialogi”… – do tego ja ani moje książki nie pasują”. Jako paradoks przywołuje historię swojej książki o Katyniu wydanej po raz pierwszy w Szwajcarii, w Zurychu, w 1949 roku. Nakład 10 tysięcy egzemplarzy, jak na Szwajcarię duży, rozszedł się w mig. Od tego czasu żadne wydawnictwo niemieckie nie miało ochoty tej książki wznowić. „A zdawałoby się, że kto jak kto, ale właśnie Niemcy, których się robi jedynymi zbrodniarzami w czasie ostatniej wojny, powinni być zainteresowani prawdą o tej ponurej zbrodni wymordowania polskich oficerów, jeńców wojennych, zbrodni, którą notabene bolszewicy próbowali im przypisać” – mówi. Jak się okazało, książka znalazła bez trudu drogę do czytelników angielskich, amerykańskich, ale żeby trafić do niemieckich musiała szukać pośrednictwa emigracyjnego wydawnictwa rosyjskiego „Possev”.
Natomiast książki w języku polskim, wydawane na emigracji, stawały się bestsellerami. Prawie wszystkie doczekały się drugich nakładów.
Dalsza rozmowa dotyczy podziału twórczości Mackiewicza na beletrystykę i publicystykę historyczną i tego, która część pisarstwa jest najwyżej ceniona przez autora. Mackiewicz odwołuje się do opinii żony Barbary Toporskiej – według której to powieści opisujące „możliwie wiernie postawy i zachowania poszczególnych jednostek i poszczególnych grup ludzkich w zderzeniu z wypadkami historycznymi” są ważniejsze. Sam jednak podkreśla, że często przerywał pisanie powieści z poczucia obowiązku „walczenia piórem” w sprawach aktualnych, ważnych. Zauważa, że publicystyka niekoniecznie musi się dezaktualizować. Jako przykład podaje swoje „Zwycięstwo prowokacji”, książkę, która przeżywa renesans powodzenia po dwudziestu paru latach od wydania pierwszego nakładzie.
Pada również pytanie o istnienie literatury emigracyjnej i czy jest coś, „co łączy Gombrowicza, Miłosza i Mackiewicza”. Mackiewicz odpowiada, że „literatura emigracyjna to literatura wolna”, a pisarz emigracyjny nic nie musi, ma prawo zajmować się tym, co go interesuje.
Następuje pytanie o „Solidarność” i w związku z tym o nadzieję obalenia komunizmu. Z wypowiedzi Mackiewicza jasno wynika, iż miał nadzieję, że ruch kontrrewolucji się rozwinie, ale również obawiał się, iż zadziała to w inną stronę. Jak powiedział, „dotychczasowe „opozycje” w Bloku Sowieckim, wypierające się kontrrewolucji, w istocie swojej są na rękę Moskwie, gdyż działają dla ulepszenia komunizmu, a nie ku osłabieniu komunizmu… Wstrząsy wewnętrzne w Bloku Sowieckim (…), jeśli się wyślizgną z rak planistów komunistycznych, mogą doprowadzić do obalenia komunizmu”.
Dziennikarz zadaje również pytanie o „Kontrę” – książkę wydaną w 1957 r. i opowiadającą historię Kozaków dońskich. Odpowiedź Mackiewicza jest krótka, lecz tym samym wyczerpująca. Podaje tytuł niemieckiego wydania „Kontry”, czyli „Zbrodnia nad rzeką Drawą” i podkreśla: „Byłem (w miejscu zbrodni), nieomal w czasie jej dokonywania.”
Ostatnie pytanie jest arcyciekawe – dotyczy bowiem świadomości politycznej polskiej inteligencji, przewartościowania stosunku Polaków do Niemców, Żydów, Ukraińców. Mackiewicz natychmiast dodaje, iż także stosunku Polaków do Rosjan. Wyraża opinię, że „najważniejsze są fatalne skutki zastępowania – nie tylko w Polsce, na całym świecie – zastępowania pojęć komunizm, Sowiety – Rosją”. Podkreśla, iż Rosjanie są najbardziej naturalnym i najważniejszym potencjalnym sojusznikiem w walce ze zniewoleniem komunistycznym. Przypomina: „To Himmler mówił: „Ta świnia Własow, śmie twierdzić, że my bez Rosjan nie pokonamy Związku Sowieckiego”. Historia – jak wiadomo – odpowiedziała Himmlerowi: Dureń” – podkreśla na koniec wywiadu Mackiewicz.
Źródło:
https://www.salon24.pl/u/tysol/150863,eberhardt-ostatni-wywiad-mackiewicza