Nagroda Nobla to jedna z najbardziej prestiżowych nagród. Polska może pochwalić się już 5 nagrodami z dziedziny literatury, jednak lista nominowanych jest dużo większa, a wśród nich znajdziemy również Józefa Mackiewicza.
W 1974 roku uniwersytet amerykański w Kansas zgłosił Mackiewicza do Nagrody Nobla. Obiegali się o to osoby z Koła Przyjaciół Twórczości Józefa Mackiewicza, którzy doszli do wniosku, że większe możliwości pojawią się wtedy, gdy propozycja zostanie przedstawiona przez przedstawicieli z kół emigracji rosyjskiej, a nie polskiej. Poprosili więc o to swoich rosyjskich przyjaciół. W owym czasie znanym i wpływowym pisarzem był Aleksander Sołżenicyn, noblista z roku 1970, autor słynnego „Archipelagu Gułag”, dlatego to właśnie do niego skierowano prośby o poparcie polskiego pisarza.
6 lutego 1975 r. wychodzący w Paryżu tygodnik „Russkaja Myśl” zamieścił informację o zgłoszeniu twórcy do Nagrody Nobla przez amerykański uniwersytet, dodając ze swej strony:
„Rosyjskie Narodowe Zjednoczenie wzywa rosyjskie organizacje społeczne do podtrzymania kandydatury Mackiewicza. W tym celu zostaną rozesłane odpowiednie oświadczenia w języku szwedzkim do tych organizacji, które zechcą przyłączyć się do wniosku Kansas University”.
Niestety już po tygodniu, a dokładniej 13 lutego 1975 roku wyżej wymieniony tygodnik umieścił w swoim numerze następujące oświadczenie:
„Na prośbę Rosyjskiego Zjednoczenia Narodowego Redakcja zamieściła w numerze 3037 »Rosyjskiej Myśli« wzmiankę o kandydaturze polskiego pisarza Józefa Mackiewicza do Literackiej Nagrody Nobla.
Niestety już po ukazaniu się tej notatki Redakcja otrzymała dwa egzemplarze polskiego tygodnika »Wiadomości« z artykułami pt. »Zagadek ciąg dalszy« i »Przedziwne komplikacje szarady« pióra potencjalnego kandydata do wysokiej nagrody, w których J. Mackiewicz – ten rzekomy przyjaciel Rosji – ułatwiając robotę KGB i zoilów z »Litieraturnoj Gaziety«, stara się udowodnić, że zarówno Samizdat, jak i »Kontynent« oraz »Iz-pod głyb«, a nawet »Archipelag GUŁag« idą po linii interesów władz sowieckich i są częścią zamierzonego przez nich »montażu własnej emigracji« i »własnej opozycji« z »antyfaszystowskimi« – to jest w jakimś stopniu prosowieckimi – siłami Zachodu.
Przy sposobności J. Mackiewicz w tym samym stopniu oszczerczych dwuznaczników potraktował pasterską działalność archijepiskopa Joanna z San Francisco – Szachowskiego (chociaż już same oficjalne sowieckie reakcje na audycje radiowe władyki powinny go na zawsze chronić od podobnych zamachów, nawet ze strony tych, od których na prawo jest tylko ściana) i protopreswitera A. Szmiemana.
Redakcji pozostaje tylko wyrazić ubolewanie, że wprowadzono ją w tak nieprzyjemny błąd”.
Skrajne poglądy, odważne wyrażanie własnej opinii w utworach oraz poruszane kontrowersyjne tematy sprawiły, że Józef Mackiewicz miał więcej wrogów niż zwolenników, co zlikwidowało wszelkie szanse na zdobycie tak prestiżowej nagrody.
Artykuł został opracowany na podstawie: https://historia.uwazamrze.pl/artykul/858306/kontra-komunizmowi