Antykomunista z krwi i kości

Jako naoczny świadek narodzin systemu bolszewickiego, Józef Mackiewicz miał możliwość obserwowania jego początkowego stadium. W ciągu lat opracował spójną myślowo koncepcję antykomunistyczną, którą wyrażał w swojej publicystyce sowietologicznej. Stał się prekursorem takiego podejścia. Józef Mackiewicz był zwolennikiem niewygodnego poglądu, że niemieccy naziści nie byli jedynymi sprawcami…

Jako naoczny świadek narodzin systemu bolszewickiego, Józef Mackiewicz miał możliwość obserwowania jego początkowego stadium. W ciągu lat opracował spójną myślowo koncepcję antykomunistyczną, którą wyrażał w swojej publicystyce sowietologicznej. Stał się prekursorem takiego podejścia.

Józef Mackiewicz był zwolennikiem niewygodnego poglądu, że niemieccy naziści nie byli jedynymi sprawcami zbrodni popełnionych przed i w trakcie II wojny światowej, aczkolwiek są do dzisiaj uważani za głównych winowajców. Według niego również przywódcy sowieccy, którzy byli największymi beneficjentami nowego porządku politycznego po wojnie, byli równie winni tych zbrodni, co świadczy o jego wczesnych poglądach antykomunistycznych, które były nie do przyjęcia po zakończeniu II wojny światowej, ponieważ komunizm był wszechobecny w Europie, zwłaszcza na obszarach Europy Wschodniej.

Już we wczesnych latach komunizmu Mackiewicz stwierdził, że prowadzi on do niewoli „myśli, czynu i ruchu”. Dlatego niepopularnie uważał, że lepiej, aby Polski w ogóle nie było, niż żeby na mapach istniałaby Polska czerwona. Uważał, że główną przeszkodą dla demokratycznej i suwerennej Polski stanowi właśnie Związek Radziecki. Takie poglądy głosił jeszcze w 1944 roku – czyli przed nowym podziałem świata. Tymczasem polskie elity uważały, że alianci zapewnią Polsce suwerenność za „pomoc w zwalczeniu wroga”. Niestety prognozy Mackiewicza się spełniły, a polskie elity się głęboko myliły.

Jak przewidział Mackiewicz, po zwycięstwie w wojnie, Sowieci mieli również swoje interesy. Początkowo przypadła im suwerenność terytorialna Polski. Niemniej jednak tego było za mało, bowiem Stalin żądał hegemonii w całej Europie. Niestety ani społeczeństwo polskie, ani żadne inne nie stawiało żadnego oporu wobec metod komunistycznych.

Mackiewicz zaproponował trafną diagnozę i odpowiedź na to, co czekało polskie społeczeństwo pod okupacją sowiecką. Zdawał sobie sprawę, że Sowieci skorzystają ze wszystkich możliwych środków, aby zniszczyć jedność i tożsamość narodu polskiego, przekształcając go w „naród sowiecki”. Społeczeństwo podzieli się na trzy główne grupy: niewielką grupę polskich ideowych komunistów, dużą grupę szczerych patriotów oraz największą grupę obojętnych i oportunistów.

„Nie zgadzam się, żeby Niemcy byli wrogiem największym. Większym są bolszewicy, bo są bardziej dla każdego narodu niebezpieczni. Z prostej formuły, że żaden Polak nie może być jednocześnie Niemcem, gdyż pojęcia te wykluczają się wzajem. Ale każdy Polak może być jednocześnie komunistą. Gdyż pojęcia te, często niestety, dobrze się nawet rymują. Fałszujemy rzeczywistość, stawiając niekiedy znak równania  pomiędzy okupacją niemiecką i sowiecką. Niemiecka robi z nas bohaterów, a sowiecka robi z nas gówno. Niemcy do nas strzelają, a Sowieci biorą gołymi rękami. My do Niemców strzelamy, a Sowietom wpełzamy w dupę. To nie jest więc żadna analogia lecz odwrotność”.

W publicystyce Józefa Mackiewicza istotną rolę odgrywała terminologia, którą bardzo subtelnie dobierał. Był świadomy, że semantyczne niuanse mają kluczowe znaczenie także w propagandzie komunistycznej. Właśnie dlatego Mackiewicz zwracał uwagę na to, że termin „antykomunista” został zastąpiony przez takie określenia jak „opozycjonista”, „dysydent”, „krytyk reżimu”, „obrońca praw człowieka”, co miało na celu uczynić te pojęcia bardziej akceptowalnymi dla szerszego grona odbiorców.

Józef Mackiewicz nieraz w swojej twórczości krytykował system antykomunistyczny i nieraz twierdził, że „zabije” on wszelkie próby Polski do zostania suwerennym państwem. Bo czym się różni sowiecki Polak od zwykłego sowieta? W pojęciu Mackiewicza, Polak, który zaczyna się dostosowywać do reżimu bolszewickiego przestawał być Polakiem. Zdaniem J. Mackiewicza znacznie lepiej było być niewygodnym dla społeczeństwa antykomunistą, aniżeli „bolszewicką szmatą”, która wierzy w Polskę sowiecką.

Na podstawie artykułu Grzegorza Łukomskiego w „Teologii politycznej”.

Łukasz Czunkiewicz

Udostępnij:

Dołącz do newslettera!

Szanujemy Twoją prywatność. Wysyłamy tylko treści, które sami uważamy za wartościowe, w rozsądnych odstępach czasowych.
Akceptuję regulamin oraz politykę prywatności serwisu.